A jednak zima dominuje. W tym roku w Karpaczu nadal obowiązują ograniczenia, lecz ludzi od12 lutego wyraźnie przybyło. Puste hotele i ośrodki zaczęły budzić się z pandemicznego snu. Bezludny deptak okazał się w jakimś stopniu miernikiem turystów i to nie ze względu na restauracje bary i kawiarnie nadal serwujące tylko na wynos, lecz z powodu ilości klientów zmierzających do Biedy (czyt. Biedronki).