niedziela, 23 marca 2014

Kawa kawusia...

Kawa, kawusia, pojawia się często w moich podróżach i nie wyobrażam sobie, by ominęła mnie okazja skosztowania nowego smaku, czy też wizyta w nowej kawiarni. Sam konsumuję spore ilości tego napoju i często odnoszę się do kawy i świata kawiarnianego.



Czytając "Historię kawy" napisaną przez absolwenta Harvardu (ekonomia) Marka Pendergrasta, odkryłem jak wielkie znaczenie kawa miała i nadal posiada nie tylko w społeczeństwie na płaszczyźnie konsumpcji, ale w gospodarce i polityce światowej. Co więcej, książka okazała się także świetnym przewodnikiem po zwyczajach związanych z piciem kawy w różnych częściach świata (począwszy od protestów kobiet przeciwko piciu kawy przez ich mężów, a skończywszy na pochwałach czarnej cieczy, która spowodowała drastyczny spadek picia alkoholu w Europie).

Sama kawa to jeden z nielicznych legalnych środków uzależniających i muszę powiedzieć, że rozpowszechniony zwyczaj picia "małej czarnej" jest zupełnie tolerowany w dzisiejszym społeczeństwie. Czy można sobie wyobrazić dzień bez kawy?


Na szczęście chyba nie grozi nam żaden zakaz, więc polecam małe espresso na niedzielne popołudnie. Żeby było przyjemniej, to można posłuchać poniższych piosenek na temat kawy. Mnie osobiście najbardziej podoba się Tango o świcie Antoniny Krzysztoń (z płyty Turkusowy stół):




Inną propozycją jest rap Łony pt. Kawa:


Skrajnie różne kawałki, ale de gustibus...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz