czwartek, 27 marca 2014

Santo subito już za miesiąc

Santo subito już za miesiąc. Już tylko trzydzieści dni dzielą nas od tego momentu, w którym bł. Jan Paweł II zostanie oficjalny wyniesiony na ołtarze Kościoła jako święty! Dla wielu ludzi papież Polak już jest świętym, jednakże aby procedurze stało się zadość, czeka się na oficjalny akt. Trzeba pamiętać, iż 27 kwietnia odbędzie podwójna kanonizacja; podczas tej samej uroczystość papież Roncalli czyli bł. Jan XXIII także zostanie ogłoszony świętym. Oj, będzie się działo!

Rzym z jednej strony zachowuje wstrzemięźliwość, a z drugiej już widać oznaki przygotowań. Watykan zdaje się milczeć, zaś na ulicach Rzymu widziałem już dwa olbrzymie plakaty reklamujące dwa różne spektakle nt. życia i działalności Karola Wojtyły. Na musical wystawiany przez Teatr Brancaccio mam już bilet. Zobaczymy zaraz po świętach czy warto było inwestować w tzw. kulturę masową...


Jedna myśl nie daje mi spokoju...jak się czuje dzisiaj Ali Agca? Czy odważy się udzielać wywiadów? Wydaje mi się mało wiarygodny. W swojej książce opisuje ciekawą (i kolejną zresztą) wersję wydarzeń związanych z zamachem na papieża Polaka. Jak to naprawdę było? Czy pozostanie nam jedynie przyglądanie się pamiątkowej płycie na Placu św. Piotra z datą 13 maja 1981r. i herbem papieskim? Odnoszę wrażenie, iż jeszcze o nim usłyszymy, ale czy dowiemy się prawdy?

niedziela, 23 marca 2014

Kawa kawusia...

Kawa, kawusia, pojawia się często w moich podróżach i nie wyobrażam sobie, by ominęła mnie okazja skosztowania nowego smaku, czy też wizyta w nowej kawiarni. Sam konsumuję spore ilości tego napoju i często odnoszę się do kawy i świata kawiarnianego.



Czytając "Historię kawy" napisaną przez absolwenta Harvardu (ekonomia) Marka Pendergrasta, odkryłem jak wielkie znaczenie kawa miała i nadal posiada nie tylko w społeczeństwie na płaszczyźnie konsumpcji, ale w gospodarce i polityce światowej. Co więcej, książka okazała się także świetnym przewodnikiem po zwyczajach związanych z piciem kawy w różnych częściach świata (począwszy od protestów kobiet przeciwko piciu kawy przez ich mężów, a skończywszy na pochwałach czarnej cieczy, która spowodowała drastyczny spadek picia alkoholu w Europie).

Sama kawa to jeden z nielicznych legalnych środków uzależniających i muszę powiedzieć, że rozpowszechniony zwyczaj picia "małej czarnej" jest zupełnie tolerowany w dzisiejszym społeczeństwie. Czy można sobie wyobrazić dzień bez kawy?


Na szczęście chyba nie grozi nam żaden zakaz, więc polecam małe espresso na niedzielne popołudnie. Żeby było przyjemniej, to można posłuchać poniższych piosenek na temat kawy. Mnie osobiście najbardziej podoba się Tango o świcie Antoniny Krzysztoń (z płyty Turkusowy stół):




Inną propozycją jest rap Łony pt. Kawa:


Skrajnie różne kawałki, ale de gustibus...

czwartek, 13 marca 2014

Święty Franciszek z Asyżu, a Papież Franciszek

Święty Franciszek z Asyżu, a papież Franciszek. To może mało ambitny tytuł na rocznicę wyboru kardynała Bergogliego na Stolicę Piotrową, ale wydaje mi się realny. Nie zamierzam porywać się na statystykę, ani na ocenę pontyfikatu. Chcę tylko podzielić się kilkoma osobistymi spostrzeżeniami właśnie w takiej optyce.

Zacznę od faktu zwiększonego zainteresowania się tematyką franciszkańską w sensie ogólnym. Może to trudno policzyć, ale w ciągu roku powstało kilka (przynajmniej w j. włoskim) opracowań dotyczących zagadnienia: papież Franciszek, a św. Franciszek. Wzrasta więc liczba publikacji i to według mnie jest dobry znak. Nie tylko publikuje się w necie, ale różne wydawnictwa prześcigają się, by mieć w swym katalogu co najmniej jedną pozycję dotyczącą papieża Franciszka.



Z tym związane jest również zainteresowanie Zakonem Franciszkańskim (owoce pewnie poznamy za jakiś czas, ale wierzę, iż w niektórych przynajmniej regionach świata będzie to miało wymierny wpływ na powołania do życia franciszkańskiego zarówno męskiego jak i żeńskiego).

W sobotę (15 marca 2014 r.) Zarząd Generalny Zakonu Braci Mniejszych został przyjęty na audiencji prywatnej przez papieża Franciszka. Czy spotkanie to, wywrze znamię na zbliżającą się w 2015 r. Kapitułę Generalną tego Zakonu?

niedziela, 9 marca 2014

Nie samym chlebem żyje człowiek

Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. To zdanie jest znaczące dla kogoś kto wierzy. Ale czy równie ważne jest dla kogoś, kto może niezbyt specjalnie troszczy się o swoje życie duchowe? Jak zachęcić i młodych i dorosłych do czytania Pisma świętego?

Dzisiejsze media dają różne sposoby dotarcia do szerokich rzesz odbiorców. Jedną z możliwości są aplikacje na urządzenia przenośne (smartfony, tablety etc.), dzięki którym mogę czytać Biblię i modlić się jej słowami. W tym wypadku cyfryzacja daje nam świetną okazję do posiadania zawsze pod ręką tekstów biblijnych bez potrzeby dźwigania ze sobą różnej wielkości woluminów. Na polskim gruncie przyjemnie korzysta się z aplikacji MODLITWA W DRODZE.

W tym roku wzbogacona na czas postu rozważaniami wielu zakonników i zakonnic (Zakonnicy i zakonnice to zwykli, grzeszni ludzie, którzy zapragnęli być bliżej Pana Boga i Jemu poświęcić swoje życie. To ludzie, których Pan sam powołał. To ci, którzy w końcu odpowiedzieli na to Boże wezwanie i podjęli odważną decyzję życia na służbę Jemu. Życia na głębi.)

Z drugiej strony, jeśli chodzi o modlitwę, to odpowiedź znalazłem przez moich znajomych z Hiszpanii. Trzech studentów ekonomii wymyśliło platformę społeczną pod nazwą May Feelings (Pray/Rezar). Dzięki temu rozwiązaniu mogę modlić się dziennie w intencjach pięciu osób i sam również mogę pisać swoje intencje i modlitwy. Szybko, prosto i sprawnie. Szkoda, że nie ma tego jeszcze po polsku. 


"Ten czas przeżyjmy w skupieniu, krótsze niech będą rozmowy, skromniejsze nasze posiłki, więcej czuwania nad sobą" (LKK). W kontekście powyższych słów zaczerpniętych z hymnu liturgii Kościoła Katolickiego, mówiących o czasie postu, o milczeniu, o modlitwie oraz (w innym miejscu) o pomocnej dłoni wobec potrzebujących, zastanawiam się jak dotrzeć do tych, którym post kojarzy się tylko i wyłącznie z dietą odchudzającą, modlitwa z głębokim oddychaniem przy akompaniamencie smętnej muzyki, a dawanie obcym ludziom własnych pieniędzy czymś kompletnie niedorzecznym. Przyznam, iż to jednak jest chyba zadanie na większą refleksję w ramach ewangelizacji. Nie mniej jednak czy można do tego wykorzystać nowe możliwości medialne? W jaki sposób? Czy wystarczą same aplikacje na komórki?