niedziela, 9 marca 2014

Nie samym chlebem żyje człowiek

Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. To zdanie jest znaczące dla kogoś kto wierzy. Ale czy równie ważne jest dla kogoś, kto może niezbyt specjalnie troszczy się o swoje życie duchowe? Jak zachęcić i młodych i dorosłych do czytania Pisma świętego?

Dzisiejsze media dają różne sposoby dotarcia do szerokich rzesz odbiorców. Jedną z możliwości są aplikacje na urządzenia przenośne (smartfony, tablety etc.), dzięki którym mogę czytać Biblię i modlić się jej słowami. W tym wypadku cyfryzacja daje nam świetną okazję do posiadania zawsze pod ręką tekstów biblijnych bez potrzeby dźwigania ze sobą różnej wielkości woluminów. Na polskim gruncie przyjemnie korzysta się z aplikacji MODLITWA W DRODZE.

W tym roku wzbogacona na czas postu rozważaniami wielu zakonników i zakonnic (Zakonnicy i zakonnice to zwykli, grzeszni ludzie, którzy zapragnęli być bliżej Pana Boga i Jemu poświęcić swoje życie. To ludzie, których Pan sam powołał. To ci, którzy w końcu odpowiedzieli na to Boże wezwanie i podjęli odważną decyzję życia na służbę Jemu. Życia na głębi.)

Z drugiej strony, jeśli chodzi o modlitwę, to odpowiedź znalazłem przez moich znajomych z Hiszpanii. Trzech studentów ekonomii wymyśliło platformę społeczną pod nazwą May Feelings (Pray/Rezar). Dzięki temu rozwiązaniu mogę modlić się dziennie w intencjach pięciu osób i sam również mogę pisać swoje intencje i modlitwy. Szybko, prosto i sprawnie. Szkoda, że nie ma tego jeszcze po polsku. 


"Ten czas przeżyjmy w skupieniu, krótsze niech będą rozmowy, skromniejsze nasze posiłki, więcej czuwania nad sobą" (LKK). W kontekście powyższych słów zaczerpniętych z hymnu liturgii Kościoła Katolickiego, mówiących o czasie postu, o milczeniu, o modlitwie oraz (w innym miejscu) o pomocnej dłoni wobec potrzebujących, zastanawiam się jak dotrzeć do tych, którym post kojarzy się tylko i wyłącznie z dietą odchudzającą, modlitwa z głębokim oddychaniem przy akompaniamencie smętnej muzyki, a dawanie obcym ludziom własnych pieniędzy czymś kompletnie niedorzecznym. Przyznam, iż to jednak jest chyba zadanie na większą refleksję w ramach ewangelizacji. Nie mniej jednak czy można do tego wykorzystać nowe możliwości medialne? W jaki sposób? Czy wystarczą same aplikacje na komórki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz